Jest tylko jedna zasada: nie krepować się i robić to, na co ma się ochotę. Każdy ma prawo do własnego szczęścia – słowa Stomila, jednego z bohaterów dramatu Sławomira Mrożka, można uznać za motto spektaklu, na który uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych wraz z opiekunami udali się do Teatru Współczesnego.
Uczniowie mieli okazję obejrzeć inscenizację „Tanga”, czyli lektury, którą omawiali lub będą niebawem omawiać na lekcjach języka polskiego. Mateusz Przyłęcki, reżyser spektaklu, nie obawiał się ukazania śmiałych scen, które wywoływały duże emocje wśród publiczności (niezapomniany taniec Stomila i igraszki z gumową kobietą). Na uwagę zasługiwała rola Jacka Piątkowskiego, który wcielił się w starego, aczkolwiek bardzo żwawego, Eugeniusza. Żywiołową reakcję publiczności wywołała scena, w której staruszek biegał z pistoletem, czy wypowiadał swoje zabawne stwierdzenia na temat sytuacji rodzinnej. Młodzież z zaciekawieniem oglądała zmagania Artura walczącego o przywrócenie norm ze swoją oryginalną rodzinką. Obserwowała jak wykłada im swoje racje, szykuje się do ślubu z Alą i w końcu ginie z ręki Edka. Właśnie, Edek… Chyba żaden bohater nie wzbudził takiego zaciekawienia i kontrowersji. Na sali słychać było ciche szepty: A dlaczego Edek to kobieta?
I tutaj Przyłęcki po raz kolejny odszedł od pierwowzoru, obsadzając w roli Edka kobietę. (notabene Kopernik także podobno była kobietą :).
Wtajemniczeni (czyli widzowie, którzy czytali sztukę) poczuli się trochę zawiedzeni, że bohaterowie nie zatańczyli w końcowej scenie tytułowego tanga.
Czy wiesz, ile trzeba było odwagi, żeby zatańczyć tango? – Stomil pytał Artura. Można było odnieść wrażenie, że tej odwagi zabrakło reżyserowi i aktorom. Na szczęście zawsze można sięgnąć do oryginału i odczytać kluczowy fragment dramatu:
Ustawiają się w prawidłowej pozycji, czekają na takt i ruszają. Edek prowadzi.
Tańczą. Eugeniusz siwy, dostojny, w czarnym żakiecie, sztuczkowych spodniach, z czerwonym goździkiem w butonierce…
Nieważne jak tańczymy tango, ważne z kim…
Katarzyna Bielas